
Kilka tygodni wcześniej pisałam, jak radzić sobie z prowadzeniem bezglutenowej kuchni , jak unikać zanieczyszczeń krzyżowych. Jest jednak pewien obszar, w którym zupełnie sobie nie radzę. Tym obszarem są leki i suplementy diety.
W dzisiejszym wpisie spróbuję wyjaśnić, czy leki zawierają gluten oraz podpowiedzieć, jak czytać ulotki leków, żeby na niego nie trafić
Dlaczego leki mogą szkodzić?
Zdarzają mi się pytania, czy ten lek jest dla mnie bezpieczny. Jako lekarz znam z reguły substancję czynną zawartą w preparacie, znam jej działania niepożądane. Ale działania niepożądane leku mogą wynikać z działania nie tylko substancji czynnej, ale także substancji dodatkowych. Są to substancje, które mają zapewnić tabletce czy syropowi ładny kolor, przyjemny zapach i smak, akceptowalną konsystencję i wygląd. Niestety są to substancje, które same w sobie mogą niekorzystnie oddziaływać na organizm, szczególnie osoby z alergiami czy nadwrażliwościami pokarmowymi.
Zapytaj producenta
Najlepszym sposobem upewnienia się, czy dany preparat jest bezpieczny dla takich osób jest zadanie pytania producentowi o zawartość np. glutenu. Niestety uzyskanie odpowiedzi nie jest takie proste. Często producenci sami mają problem z oceną obecności niebezpiecznych substancji. Niekoniecznie wynika to ze złej woli. Ponieważ sami korzystają z substancji kupowanych z innych źródeł, oni też mają problem z uzyskaniem odpowiedzi, czy na jakimkolwiek etapie produkcji czy przechowywania substancji mogło dojść do zanieczyszczenia glutenem.
Na forum.celiakia.pl można przeczytać odpowiedzi niektórych producentów pytanych o zawartość glutenu w ich preparatach. Odpowiedzi niektórych z nich świadczą o tym, że w ogóle nie mają pojęcia, o czym piszą, ani o tym, jakie zagrożenia wynikają z ich niewiedzy. Do tego na niekorzyść działa czas- z reguły potrzebujemy wiedzieć, czy lek jest bezpieczny szybko, bo teraz mamy problem ze zdrowiem, który wymaga naszego działania.
Dodam tylko, że nieznajomość producentów leków odnośnie zawartości potencjalnych alergenów jest usankcjonowana prawnie. W odróżnieniu od producentów żywności, którzy są zobligowani informować o zawartości alergenów, producenci leków i suplementów diety takiego obowiązku nie mają. To dlatego rzadko możemy dostać lek opisany jako BEGLUTENOWY lub BEZLAKTOZOWY.
Tak więc ten sposób zdobywania informacji nie wystarcza.
Zapytaj farmaceuty
Kilkakrotnie próbowałam na temat bezpieczeństwa stosowania leków dla osób z celiakią rozmawiać z farmaceutami w aptekach. Liczyłam, że sprzedając duże ilości preparatów może zetknęli się z tym tematem. Ale niestety nie. Tym bardziej byłam rozczarowana, gdy farmaceutka w aptece odmówiła mi udostępnienia ulotki leki, żebym mogła przeczytać skład leku na miejscu w aptece. Najpierw tłumaczyła, że mi to nic nie powie, a potem, gdy powiedziałam, że szukam leku bezglutenowego, ta odpowiedziała, że z całą pewnością żaden lek glutenu nie zawiera, bo na produkcji leków ta pani się zna. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że ta pani się nie zna.
Czy jest coś w internecie?
Oczywiście możemy też szukać informacji w internecie. Jest to bardzo dobry sposób, o ile znajdziemy wiarygodne źródło. Niestety tu też istnieją ograniczenia. Na stronach internetowych można natknąć się na listę leków bezglutenowych z 2001 roku. Przestrzegam jednak przed wydawaniem opinii o bezpieczeństwie leków na jej podstawie. Powstała ona wiele lat temu i nie była aktualizowana. Skład leków przez ten czas się zmienił. Chociaż substancja czynna jest nadal ta sama, zmienił się producent, dostawcy surowców, a tym samym lista substancji pomocniczych. Tak więc preparat, który możemy kupić teraz w aptece, chociaż nazywa się tak samo, nie jest tym samym, który kupowało się 15 lat, a nawet 5 lat wcześniej.
I tak po tym przydługim wstępie przechodzimy do sedna.
Czytaj ulotki leków
Ponieważ okazuje się po raz kolejny , że trzeba liczyć głównie na siebie, ja polecam w tym przypadku czytanie ulotek.
Ulotkę w formie papierowej znajdziemy w opakowaniu. Można również poszukać w internecie- wpisujemy w wyszukiwarkę internetową „nazwę leku, postać i dawkę- chpl” (chpl czyli charakterystyka produktu leczniczego). Jeśli interesuje nas Augmentin w tabletkach po 625 mg, tak właśnie trzeba wpisać. Często okazuje się, że tabletki w różnych dawkach mają różny skład substancji dodatkowych.
Chpl zawiera opis substancji czynnej, wskazania, przeciwskazania, działania niepożądane i dawkowane.
Ale gdy dojdziemy do punktu 6.1, ten ZAWSZE zawiera informację o substancjach dodatkowych. I właśnie tę informację o składzie polecam przeczytać.
Na co należy zwrócić uwagę?
Niestety nie dam tu gotowej odpowiedzi, czy dany lek zawierający daną substancję jest bezpieczny czy nie. Ale gdy widzę obecność niektórych substancji rezygnuję z zakupu i szukam bezpieczniejszego odpowiednika.
Czego więc należy się wystrzegać?
- maltodekstryna- ponieważ może być pozyskiwana albo z pszenicy albo z kukurydzy; a z czego została pozyskana w konkretnym preparacie, tego zazwyczaj nikt nie wie
- dekstryna
- glikolan sodowy skrobi
- skrobia modyfikowana
- skrobia żelowana
Są one podejrzane ze względu na nieznane pochodzenie- mogą być pozyskiwane z różnych zbóż: ziemniaków, kukurydzy czy pszenicy. Często jednak dojście, z których konkretnie w danym preparacie, jest niemożliwe. To powoduje także, że nie można bazować na doświadczeniu: skoro dany preparat nie szkodził mi rok temu, nie zaszkodzi mi też teraz. Niestety pochodzenie substancji pomocniczych może zmieniać się w zależności od partii produktu. Dlatego idealne byłoby całkowite unikanie preparatów zawierających potencjalnie szkodliwe substancje wymienione powyżej.
Podejrzane aromaty
Niestety podejrzane są też wszelkie aromaty. Gluten jest dobrym nośnikiem aromatów, dlatego chętnie wykorzystuje go przemysł spożywczy i farmaceutyczny. Wynika stąd duży problem dla rodziców dzieci z celiakią- praktycznie wszystkie syropy mają aromaty poprawiające smak i zapach. Idealna byłaby możliwość zbadania preparatu pod względem zawartości glutenu już w domu na miejscu. Są już na rynku takie testy, jednak ciągle ich cena jest zbyt wysoka wobec potrzeb przeciętnej rodziny z celiakią.
Tymczasem, jak zwykle zalecam rozwagę. Niestety spotykamy się z przypadkami opornej na dietę celiakii, a okazuje się, że pacjent pobiera garść leków z powodu różnych schorzeń. I to nie błędy w diecie, ale właśnie leki są źródłem niepowodzeń leczenia. Lek z reguły kojarzymy z czymś, co jest stworzone do tego, aby nam pomagać. Nie zawsze jednak tak jest.
Przedstawiłam własne doświadczenia i obserwacje dotyczące bezpiecznego stosowania leków. Zadaję sobie sprawę, że być może ten tekst u kogoś wywoła panikę. Być może moja ostrożność w tej kwestii jest przesadzona. Jakie jest Twoje zdanie?